UWALNIAMY OD BIUROKRACJI tel: 786-281-821

A A A

Humor księgowego ;)

Damsko-męski słownik rachunkowości dla każdego:

  1. Amor – amortyzacja
  2. Cnota – kapitał
  3. Pierwszy mężczyzna w życiu kobiety - bilans otwarcia
  4. Pierwsza kobieta w życiu mężczyzny - miejsce powstawania kosztów
  5. Pierwsza wizyta w domu przyszłego męża – inwentaryzacja
  6. Zaręczyny - zobowiązania krótkoterminowe
  7. Małżeństwo - zobowiązania długoterminowe
  8. Żona - urządzenie techniczno-produkcyjne
  9. Mąż - środek trwały
  10. Posag - budżet finansowy rachunku zysków i strat
  11. Noc poślubna - środki trwałe w budowie
  12. Żona w ciąży - dostawy w drodze
  13. Pierwsze dziecko - wyrób własnej produkcji
  14. Dziecko "listonosza" - usługi obce
  15. Dzieci nieślubne - dostawy niefakturowane
  16. Romans z przyjaciółką - udział w innym przedsiębiorstwie
  17. Przyjaciółka w ciąży - inwestycje rozpoczęte w innym przedsiębiorstwie
  18. Alimenty - wydatki pozaplanowe
  19. Przyjaciel żony - czyny społeczne, outsourcing
  20. Prezent dla przyjaciółki - inwestycje w obiektach dzierżawionych
  21. Żona na wczasach - materiały w przerobie
  22. Mąż na wczasach - koszty badań i rozwoju
  23. Pocałunek przed ślubem - zaliczka na poczet przyszłych dostaw
  24. Pocałunek po ślubie - rezerwy na zobowiązania
  25. Viagra - efekt dźwigni operacyjnej
  26. Pamiętliwa żona - długoterminowe rozliczenia międzyokresowe
  27. Teściowa - jednostka dominująca
  28. Teść - jednostka współzależna
  29. Powrót nietrzeźwego męża do domu - rachunek decyzyjny w warunkach ryzyka, rozliczenie niedoborów
  30. Żona na zakupach - straty nadzwyczajne, rozliczenie zakupu
  31. Rocznica ślubu - rozliczenie kosztów działalności (sprawozdanie roczne)

*******************

Ojciec chrzestny mafii dowiedział się, że jego księgowy dokonał przekrętu na 10 milionów dolarów. Księgowy jest głuchy. Uważa się, że to zaleta w takim miejscu pracy. Przede wszystkim obowiązki, ponieważ i tak wszyscy twierdzą, że i tak ten niczego nie usłyszy i nie będzie zeznawał w sądzie. Kiedy ojciec chrzestny poszedł pogadać z księgowym o zaginionych pieniądzach, zabrał ze sobą adwokata, który znał język migowy.
Ojciec chrzestny pyta księgowego:
- Gdzie te 10 milionów dolarów, które mi zaiwaniłeś?
Adwokat na migi pyta księgowego, gdzie ukrył 10 milionów dolarów.
Księgowy odpowiada:
- Nie wiem, o czym mówicie.
Adwokat mówi ojcu chrzestnemu:
- Twierdzi, że nie wie, o czym mówimy.
Wtedy ojciec chrzestny wyciągnął pistolet kaliber 9 mm, przyłożył do klejnotów księgowego, i mówi do adwokata:
- Spytaj go jeszcze raz!
Adwokat pokazuje na migi:
- On cię zabije, jeśli mu nie odpowiesz!
Księgowy odpowiada:
- OK! Wygraliście! Pieniądze są w torbie, zakopane za szopą, z tyłu domu na podwórku mojego kuzyna Andrzeja, na Żoliborzu!
Ojciec chrzestny pyta adwokata:
- No i co powiedział?
Adwokat odpowiada:
- Mówi, że nie masz jaj, żeby pociągnąć za spust.

*******************

Tirowiec przychodzi na spotkanie z księgowym, żeby wyliczyć się z pieniędzy wydanych podczas delegacji. Wylicza:
- Paliwo 50 zł, obiad 80 zł, hotel 120 zł, dziewczyna 200 zł...
Na to księgowy mówi:
- No nie! Ta kobieta nie przejdzie u szefa. Napiszemy, że wydałeś 200 zł na gwoździe.
I rozeszli się. Po pewnym czasie ten sam tirowiec przyszedł znowu się rozliczyć. Mówi:
- Paliwo 50 zł, obiad 80 zł, hotel 120 zł, gwoździe 200 zł, remont młotka 50 zł.

*******************

Facet miał mieć kontrolę skarbową i - jak każdy - trochę kręcił przy zeznaniach. Nie wiedział, jak się ubrać na tę okazję, poszedł więc po radę do znajomego doradcy podatkowego. Ten bez namysłu kazał mu się ubrać jak ostatni kloszard, żeby inspektor wiedział, że faktycznie ma do czynienia z nędzarzem.
Facet nie uwierzył za bardzo i poszedł jeszcze do znajomego adwokata. Ten z kolei kazał mu się ubrać jak najlepiej, żeby inspektor traktował go poważnie.
Strapiony, z mętlikiem w głowie, poszedł po radę do rabina. Ten wysłuchał go spokojnie i mówi:
- Jak tak mówisz, przypomina mi się historia pewnej kobiety, która nie wiedziała, jak się ubrać na noc poślubną. Matka kazała jej włożyć długą, grubą koszulę nocną, a koleżanka -seksowny komplecik...
- A co to ma wspólnego ze mną?! - pyta się facet.
- Nieważne, jak się ubierzesz... I tak Cię wy...ją!

*******************

Jak w firmie pali się dział księgowości, to co się najpierw gasi? Sufit! Bo księgowy wszystkie dane bierze z sufitu.

*******************

Dlaczego księgowi piją kawę? Żeby nie przespać 15.00!

*******************

Przychodzi atrakcyjna blondynka do biura księgowego i mówi:
- Szanowny panie, czy mógłby pan mnie zlikwidować?
Na to księgowy, patrząc na jej kształtne aktywa:
- Ależ droga pani! Nie mogę tego zrobić, ale pomogę pani upaść.

*******************

Najlepszą kochanka jest księgowa. Jak się nie zgadza, to się nie zgadza, ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach.

*******************

Mężczyzna dzwoni rano do swojego szefa do pracy i mówi:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do pracy.
Szef pyta:
- Ale dlaczego? Co się stało? Jesteś chory?
- Sprawa jest bardziej skomplikowana - odpowiada mężczyzna. - Mam problem ze wzrokiem.
- Jak to? Co ci dokładnie dolega? Masz zapalenie spojówek?
- Nie, po prostu nie widzę się dzisiaj w pracy

*******************

Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
– Zwrot podatku!

*******************

Przychodzi księgowy do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, źle sypiam po nocach.
– A próbował pan liczyć barany?
– No właśnie, na tym polega problem. Kiedy się pomylę, tracę trzy godziny na znalezienie błędu.